Dzisiaj Kate wstała wcześnie, śniło jej się coś ale nie pamiętała co, próbowała sobie przypomnieć ale nic z tego nie wyszło, nagle przypomniał jej się jeden fakt, który Emmelina miała jej wyjaśnić ale zawsze to przekładała, Potter szybko ubrała się i zeszła do salonu.
-Emy?- odezwała się nie mając pojęcia od czego zacząć
-Tak, o co chodzi?- uśmiechnęła się zachęcająco
- Syriusz.- te imię sprawiło, że natychmiast uśmiech zniknął jej z twarzy, Syriusz Black był jej przyjacielem tak samo jak rodzice Potterów, Peter Pettigrew i Remus Lupin.
-musisz mnie męczyć znowu
-wierzysz, że zabił Pettigrew i zdradził moich rodziców?- nie odpowiedziała -Ja nie.
Kate dobrze pamiętała jak ją wyciągnął z domu w którym Voldemort zabił jej matkę i ojca oraz próbował zabić ją i jej brata ale to mu się nie udało a rodzeństwu pozostały tylko blizny na czole w kształcie błyskawicy, Syriusz nie mógłby tak udawać.
-Ykhm Kate, Molly zaprosiła cię do nich
-Jasne, przynajmniej ode mnie odpoczniesz
-nie opowiadaj głupstw, po prostu to jest dla mnie męczący temat.
*****
-Jak to Charlie nie przyjedzie?!?- oburzyła się Kate gdy Fred jej powiedział, że ich starszy brat nie spędzi wakacji w norze, Charlie Weasley wyjechał by badać smoki w Rumuni miał każde wakacje i święta spędzać w domu rodzinnym ale niestety wyszło inaczej.
-przykro mi Kate.....mogę cię o coś zapytać?
-Jasne, więc co chcesz wiedzieć?
-Ty z Higgs'em to na serio czy żeby wkurzyć Wooda?
-Jak bym chciała wkurzyć Olivera to bym wymyśliła coś innego, niż chodzenie z jednym by wyprowadzić z równowagi drugiego, nie jestem taka i ty dobrze o tym wiesz, nie?
-wiem, że stać cię na wszystko.
- A co z Fiby myślałam, że jest już u was?
- Nie, wakacje spędza u Cedrika
- I co nawet na tydzień nie zaszczyci nas swoim towarzystwem? - zapytała Kate na co Fred tylko pokręcił głową
-Pięknie, chłopak a gdzie przyjaciele?
-Już nawet na to uwagi nie zwracam, zaraz w ogóle nie będziemy się spotykać bo Diggory.
-Na brodę Merlina ile George będzie jeszcze odgnamiał ten ogród
- ciesz się, że ja jestem- odparł
-ow Freddie bardzo się cieszę- przytuliła go
-uważaj bo powiem twojemu chłopakowi i będzie zazdrosny
-nie zaczynaj, chociaż ty proszę
- dobrze- nagle do pokoju wleciała sowa, a należała ona do Charliego, Kate szybko wzięła od niej list
Droga Kate
Bardzo cię przepraszam, że nie poinformowałem cię wcześniej, że nie spędzam wakacji u moich rodziców, ale mamy tu urwanie głowy, mówię ci smoki są cudowne, naprawdę a poza tym słyszałem, że chodzisz z tym szukającym Slytherinu, pewnie teraz myślisz że będę ci robił wyrzuty bo to ślizgon jednak nie zamierzam cię pouczać czy coś w tym rodzaju, masz swój rozum i na pewno wiesz co robisz a jako rekompensatę za to że nie ma mnie teraz w norze zapraszam cię do mnie na święta, mam nadzieję że Emy się zgodzi
Pozdrawiam
-Co napisał?- zapytał po chwili FredCharlie
-nic specjalnego, nie jest wymagana twoja znajomość tego listu- uśmiechnęła się szeroko w kierunku rudego przyjaciela ......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz